Miłość to nie zawsze motyle w brzuchu - "O miłości bez litości" Katarzyny Augustyniak-Rak



"O miłości bez litości" Katarzyny Augustyniak-Rak to książka o zawiedzionych nadziejach obecnie prawie czterdziestoletniej lekarki, która żyje wyobrażeniem pewnej niespełnionej miłości do pewnego himalaisty i o rozczarowaniu.
W życie bohaterki wkracza mało rozgarnięty dziennikarz, który próbuje odnaleźć owego himalaistę. A jest to związane z historią, w którą wmieszany jest sam Mick Jagger.
To uczucie miało tak mocny wpływ na życie bohaterki, że nie ułożyła go sobie z żadnym mężczyzną każdego porównując do jej ideału. Tęsknotę za tym ideałem zastępując alkoholem i zabawą. Niestety wiecznie płytką i nic nie wnoszącą.

Wydarzenia opisane w tej książce to taka swoista tragikomedia. Niestety ja ze śmiechu się nie popłakałam. Nawet trochę mnie drażniła. Dla mnie to smutna opowieść. Honorata przez miłość do Wojciecha stała się zgorzkniałą i wrędną, nie lubianą przez pacjentów. W istocie jest bardzo samotna.
Niestety wyobrażenia o drugiej osobie są lepsze od rzeczywistości. Gdy los ponownie złącza ją z obiektem jej marzeń te pryskają jak bańka mydlana. Rzeczywistość i wspólne życie okazują się inne od wyobrażeń.

Autorka brutalnie i bez litości pokazała, że nie należy żyć przeszłością, danymi marzeniami i marnować sobie życia. To rozczarowuje.
To słodko-gorzka pozycja nie tylko dla kobiet. To groteska z ponadczasowymi prawdami życiowymi.
To trochę tak jak gonić króliczka, złapać go i co dalej? Nie ma już tego oczekiwania. A przywary króliczka mogą drażnić.
Nie jest to lekka książka, w szczególności jeżeli ktoś zaczynając czytać będzie liczyć na romans. Tak naprawdę to antyromans.

Za przeczytanie książki dziękuję autorce Katarzynie Augustyniak-Rak, Wydawnictwu Książnica i Grupie Wydawniczej Publicat.















Komentarze