Czy zranione dusze da się uleczyć? - "Bez pożegnania" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej



Zdjęcie tła wykorzystanego do zdjęcia – PixelAnarchy. 


„Bez pożegnania” to bardzo udana kontynuacja pierwszej książki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej pt. „Bez przebaczenia”. Do tej pory mojej ulubionej książki autorki.

Spotykamy tu bohaterów poprzedniej części Paulinę i Piotra Sadowskich, którzy próbują żyć normalnie po wydarzeniach, które je spotkały. Niestety przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Po dziesięciu latach będą musieli zmierzyć się ze swoją przeszłością, a życie ich rodziny znajdzie się w niebezpieczeństwie.

Na główny plan wysuwają się postaci Weroniki Szuwarskiej i Jacka Kralla. Wszystko prowadzi do ich wzajemnego spotkania. Tak jakby przyciągają się wzajemnie. Oboje samotni, skrzywdzeni.
Czy czas leczy rany, szczególnie te na duszy?

Weronika po tragedii, która ją spotkała poświęca się pracy terapeutki. Buduje nowe życie starając się zapomnieć o przeszłości.
Jacek to żołnierz, który wrócił z misji. W czasie ostatniego patrolu zginął jego najlepszy przyjaciel. A On nie może zapomnieć. Prześladują go koszmary. Zostawia za sobą wszystko. Przenosi się do innej jednostki. Zostaje zastępcą Piotra Sadowskiego. Tu krzyżują się te dwie historie i zaczynają wzajemnie przenikać.
Jacek nie potrafi uporać się z wojennymi wspomnieniami, zatracając się w niebezpiecznych nałogach, przygodnym seksie, pogrąża się coraz bardziej w bagnie, nie umiejąc tego przerwać.

Wyjazd na misje powoduje często w żołnierzach urazy psychiczne, z którymi muszą się borykać po powrocie. Jest to tzw. PTSD. To co w tej książce mnie się podobało, że autorka umiejętnie połączyła prawdziwe fakt jakim jest projekt Wojownik z fikcją.
Z przedmowy dowiadujemy się, że Projekt Wojownik wymyślił pułkownik Szczepan Głuszczak, szef oddziału multimediów Wojskowego Centrum Edukacji Obywatelskiej, Ma on na celu pomoc żołnierzom powracającym z misji, poprzez sport, w tym wypadku mieszane sztuki walki, czyli MMA.

Jego ratunkiem będzie Weronika. Oboje skrzywdzeni przez życie, poszukują ukojenia. Każde w inny sposób. Czy te dwie zranione dusze będą dla siebie wybawieniem?

Pozornie nie powiązane wątki przenikają się ze sobą, by w zakończeniu uderzyć. Przeszłość Sadowskich daje o sobie znać. Czy wszystkim bohaterom uda się pokonać niebezpieczeństwo? Wygrają czy przegrają?

Pomimo trudnego tematu to romans i tak należy odbierać tę książkę. Ja osobiście bardzo lubię, gdy w lekkich książkach obyczajowych mogę znaleźć trudne tematy. Przez lekką formę dużo łatwiej trafiają w pamięć.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Burda Książki




Komentarze